Presji czasu i niepokoju doświadcza większość z nas. Niektórzy wierzą, że takie są czasy i tak musimy żyć. Ale czy rzeczywiście? 80 % stresu, który odczuwamy każdego dnia to autostres. Wbrew pozorom to bardzo dobra wiadomość. To oznacza, że zmiana jest w naszych rękach.
Jakbyś tonęła
Poczucie presji czasu to tryb przetrwania. To takie uczucie, że jeśli natychmiast czegoś nie zrobisz, to dosłownie – utoniesz. Pod stertą papierów, pod listą zadań, pod milionem myśli w głowie. W tym stanie, tworzenie czegokolwiek kreatywnego czy podejmowanie dobrych decyzji jest niemożliwe. Umysł jest w trybie walki lub ucieczki i nie masz dostępu do swojej inteligencji czy zasobów.
Kiedy jesteś w tym stanie, najlepszą rzeczą, którą możesz dla siebie zrobić nie jest – wbrew pozorom, gonić szybciej, żeby się ze wszystkim wyrobić, ale zatrzymać się i rozluźnić. I dopiero wtedy, z tego stanu rozluźnienia wrócić do zadań. Oczywiście to jest właśnie najtrudniejsze, ale im częściej to praktykujesz, tym bardziej staje się to Twoją drugą naturą.
Wszystko zaczyna się w głowie
Gdybym zapytała Cię dlaczego się spieszysz, pewnie powiedziałabyś, że musisz skończyć ten projekt, zdążyć na spotkanie, zawieźć dziecko na czas etc., etc. Wydaje nam się, że to okoliczności zewnętrzne sprawiają, że czujemy presję. To dlatego, że mamy dużo zadań, to dlatego, że lata lecą i niedługo będzie za późno na dziecko, to dlatego, że stracę szansę na karierę, etc. etc. Większość osób wierzy, że tak jest.
Dopóki też w to wierzysz, nic się nie zmieni.
Możesz dokonać zmian w swoim otoczeniu, w swojej pracy i to na pewno trochę pomoże. Ale jeśli masz wykształcony nawyk spieszenia się, albo innymi słowy, jeśli Twój system nerwowy jest uzależniony od chemicznego koktajlu stresu, presji i niepokoju a Twój umysł nastawiony na tryb presji, to choćbyś zmieniła okoliczności zewnętrzne, nadal będziesz czuła presję i wierzyła, że musisz jej sprostać. Że musi tak być.
Przebudzenie to moment, kiedy rozpoznajesz, że za presję czasu, którą odczuwasz w największym stopniu odpowiadają nie okoliczności zewnętrzne, ale myśli w Twojej głowie. I że zamiast być ofiarą tych myśli, możesz złapać do nich dystans i wybrać nowe myśli, które Cię wyciszą i pomogą się rozluźnić.
Pod presją myśli
Za nasze cierpienie, presję i pośpiech odpowiada nietrenowany, nieobserwowany umysł. Zamiast cieszyć się życiem i każdą chwilą, w naszej głowie, leci cały czas ten sam film, ta sama historia. Jak będziesz to obserwować to zauważysz, że każdego dnia pojawiają Ci się cyklicznie te same myśli. I te myśli powodują dokładnie ten sam stres i napięcie.
To są te myśli, które poganiają Cię od środka.
To są te myśli, które porównują Ciebie z tymi, którzy zrobili więcej niż Ty.
Którzy osiągneli więcej.
Którzy zaszli dalej.
I to właśnie te myśli sprawiają, że czujesz ten podchodzący do gardła niepokój. I że masz poczucie, że musisz się spieszyć, musisz zrobić więcej.
Za presję, którą czujesz nie odpowiada czas, ale Twoje myśli.
To są również te myśli, które porównują Ciebie z wyobrażonym ideałem, który masz w głowie na swój temat. Tym ideałem, który mówi, że powinnaś robić rzeczy szybciej, powinnaś być bardziej efektywna, że powinnaś bardziej się starać, że powinnaś więcej osiągnąć.
Ile razy słyszałam od moich studentek: „ja mam już 20, 30, 40 lat, już powinnam więcej osiągnąć, już powinnam być mamą, już powinnam wyjść za mąż”.
Zobacz, to wszystko to są tylko uwarunkowane myśli. Ideał, który stworzył Twój umysł, do którego Ty próbujesz teraz, często bezskutecznie, dopasować rzeczywistość. Porównując się do tego ideału, cierpisz. I żyjesz pod presją, która pochodzi z Twojego własnego wnętrza.
I kiedy te myśli lecą w naszej głowie jak na autopilocie, to nam się wydaje, że to jest prawda. Naprawdę czujemy, że już powinnyśmy być w innymi miejscu. Wierzymy umysłowi. I umysł totalnie zwodzi nas na manowce.
Kiedy wierzymy tym myślom, doświadczamy niepokoju. W 21-dniowym kursie „Medytuj z Pati” uczymy się jak obserwować swoje myśli i łapać do nich zdrowy dystans. Opróżniamy ciało i umysł z napięcia i presji i budujemy nowe ścieżki w umyśle: spokoju i zrelaksowania.
Zacznij regularnie praktykować medytację a zobaczysz jak ten stary, niekorzystny schemat spieszenia się i napięcia, w którym utknęło tak wielu ludzi, rozpuszcza się i odpada. Będziesz panią siebie, wolną od czasu.
Jak uwolnić się od pośpiechu i presji czasu
Krok. 1. Zauważ, że to się dzieje, że weszłaś w tryb przetrwania: pośpiechu, napięcia i presji czasu.
Jak to zauważyć? Płycej oddychasz, czujesz, jakbyś miała za chwilę utonąć. Odkładasz na długie „potem jedzenie, skorzystanie z toalety, wydaje Ci się, że to co robisz, musisz zrobić natychmiast, nie możesz tego zostawić. Świadomość schematu, który odtwarzasz to pierwszy krok do jego zmiany.
Krok 2. Uświadom sobie jakimi myślami umysł wykreował w Tobie presję i pośpiech.
Co takiego umysł Ci szepnął na autopilocie, że to wywołało niepokój? Np. umysł właśnie porównał Cię z kimś i poczułaś, że musisz pracować szybciej. Albo umysł nastraszył Cię, że jeśli nie skończysz tego zadania w terminie to ktoś Cię skrytykuje, Twoja firma upadnie, wydarzy się dramat.
Obserwując to zauważysz, że umysł jest wielkim czarnowidzem i tworzy dramaty, których nie ma. W pewnym momencie, kiedy masz już dystans do tych myśli, obserwowanie ich będzie bardzo zabawne.
Krok 3. Podejmij decyzję, aby nie zasilać tego stanu i rozluźnić się.
Możesz podjąć decyzję, aby przestać zasilać ten pośpiech. Możesz podjąć decyzję, że presja czasu nie będzie już Twoim codziennym towarzyszem.
Zamiast tego możesz wybrać zrelaksowanie, spokój i zaufanie.
Bo zobacz, kiedy jedziesz na spotkanie, na które jesteś spóźniona, to przecież od Ciebie zależy, czy uwierzysz tym myślom, że kiedy się spóźnisz wydarz się coś złego czy też wybierzesz to, aby zaufać i rozluźnić się, wiedząc, że wszystko dzieje się po coś i widać tak jest dla Ciebie najlepiej.
Praktyka medytacji bardzo Ci w tym pomoże. Nauczysz się widzieć swoje myśli z dystansu i przestaniesz im tak bezkrytycznie wierzyć. Połączysz się ze swoją esencją – najgłębszą, najprawdziwszą częścią Ciebie, w której zawsze odnajdziesz oparcie i spokój.
Czym tak naprawdę jest presja czasu
Wiesz co jest pod poczuciem presji czasu? Niepokój. Potrzebujesz rozpoznać, że jest taka część w Tobie, która się boi. Czego? Starty, obnażenia swojej niedoskonałości, poczucia winy, braku kontroli, nieznanego. To ta część się napina a presja czasu tworzy złudne poczucie kontroli. Gdybym tylko zrobiła to wszystko szybciej, wszystko będzie dobrze. Mogę się uchronić przed odczuwaniem tego niepokoju. Muszę się tylko pospieszyć.
Zamiast gonić coraz szybciej, potrzebujesz się zatrzymać i zająć się tym niepokojem.
Sposoby, aby poradzić sobie z niepokojem
Niepokój to znak rozregulowania systemu nerwowego. Nasz system nerwowy może się znajdować w jednym z trzech głównych stanów: odcięcie, walka lub ucieczka oraz relaks. To w stanie relaksu posiłek jest trawiony i ciało wypoczywa.
Oto niektóre sposoby jak możesz pomóc swojemu systemowi nerwowemu powrócić do stanu równowagi:
-
ruch, taniec, trzęsienie się
-
ekspozycja na zimno, np. 15-30 sekundowy zimny prysznic,
-
praktyka medytacji,
-
praca z oddechem, np. 3-5 minut pogłębionego, powolnego świadomego oddechu, głębokie oddechy do brzucha i powolne, długie wydechy,
-
zadbaj o dobry sen (na minimum godzinę przed snem bez komputera, komórki i TV),
-
spędzanie czasu w naturze, np. 20 minut w lesie bez komórki i
-
kojący masaż
-
stawianie jasnych granic, ochrona siebie
Możesz inaczej
Tak bardzo siebie przymuszamy, że musimy szybciej. A prawda jest taka, że im bardziej się rozluźnisz, tym więcej masz kreatywnych pomysłów. Im bardziej żyjesz w zrelaksowaniu, spokoju, tym jesteś zdrowsza. Jak pokazują badania stres jest najczęstszą przyczyną braku odporności i chorób.
Ten stres funduje nam uwarunkowany, nietrenowany, nieobserwowany umysł.
Uleganie mu nie jest ani zdrowe ani dobre dla nas.
Najcudowniejsze jest to, że Ty – mocą swojego nowego wyboru – możesz wybrać, aby przestać to już zasilać. I świadomie wzmacniać w sobie zrelaksowanie i spokój.
Daj mi znać w komentarzu jakie było Twoje najważniejsze „aha” z tego artykułu i co z niego wprowadzisz do swojego życia.
Chciałabyś nauczyć się regularnie medytować?
1 października 2021 r. rusza nowa edycja kursu „Medytuj z Pati”.
Przez 21-dni będziemy medytować i wyrabiać sobie nawyk regularnej medytacji. Regularna praktyka pomoże Ci wyciszyć chaos myśli i emocji i zmienić nawyk życia pod presją. Połączysz się głębiej ze swoją Esencją, w której zawsze znajdziesz oparcie i spokój. Rozluźnisz się w codzienności.
Codzienne medytacje zajmą Ci zaledwie kilka minut a dostęp do kursu otrzymasz na cały rok.
3 komentarze
Pati (pozwolisz, że tak przez „ty”?). Od pewnego czasu czytam Cię i słucham. Bardzo to wszystko do mnie przemawia i realnie pomaga. Jesteś dla mnie źródłem inspiracji.
Miałam ochotę zacząć ten komentarz od spontanicznego: Pati, kocham Cię! 🙂
Witam ,super artykul,to wszystko prawda ,Jamaika najwiekszy Problem ze snem,Musze brav tabletki i i Tak nie zawsze pomagaja ,Moze masz jakis Trumpf,zeby lepiej spac i szybciej zasnac ?dziekuje
Dla mnie największym problemem jest presja czasu. Jestem ciągle nerwowa, źle śpię, nie mogę jeść, bo mam wrażenie że jak czegoś nie zrobię to się zawali. Tak bardzo chciałabym wyluzować, wyciszyć. To co robisz jest dla mnie bardzo ważne i bardzo uważnie czytam każdy Twój wpis ale przede mną jeszcze długo droga.